Każdemu z nas zdarzyło się doświadczyć mechanizmu uwolnienia i natychmiastowej ulgi, niejednokrotnie w życiu, nawet jeśli nie znaliśmy nazwy tej techniki. To ta ulga gdy wielkie napięcie czy kłótnia kończy się śmiechem, to moment gdy orientujemy się, że jakiś stres się zakończył, coś się wyjaśniło i napięcie momentalnie nas opuszcza.
Poprzez społeczne programowanie, uczymy się radzić sobie z naszymi uczuciami i emocjami. Podstawowymi mechanizmami wykorzystywanymi do tego są:
Zgromadzone napięcie szuka ujścia i rozładowania dlatego wydarzenia zewnętrzne jedynie wyzwalają to, co tłumimy świadomie bądź nieświadomie. Wykorzystujemy te wydarzenia jako wyzwalacz i pretekst do dania sobie upustu. Przyczyną stresu jest nasz poziom reaktywności emocjonalnej, a nie zewnętrzne czynniki.
Emocje oraz myśli są formą energii i emitują wibracje. Zgodnie z zasadą, że podobne przyciąga podobne, ludzie gniewni znajdują się w okolicznościach doprowadzających ich do wściekłości, osoby zalęknione zmierzają ku przerażającym wydarzeniom, itd.
Należy być świadomym, że ego zrobi wszystko by nie uwalniać. Podczas prób będzie przekonywać, że to nie działa, będzie zapominać lub zasypiać, a także twierdzić, że coś źle robimy. Może pojawić się również opór przed uwalnianiem, ale to także poddajemy i kontynuujemy ćwiczenia. Podstawą jest nasza wola i intencja uwalniania. Dlatego warto pamiętać, że uwalniamy z intencji miłości do siebie. Nie zatrzymujemy praktyki również wtedy gdy rozwiązujemy swoje dotychczasowe wyzwania- zawsze jest pole do tego by było lepiej 😊. Im więcej praktykujemy, tym łatwiej docieramy do programów przetrwania ego i dzięki temu, wszystkie emocje zaczynają progresywnie zanikać, a umysł się uspokaja. Uwidaczniają się także ogromne korzyści jakie ego czerpie z tkwienia w negatywnych stanach, co pozwala na poddawanie największego uzależnienia i przywiązania ego jakim jest samo doświadczanie tych doświadczeń i „aspektu doświadczającego” (z ang. Experiencer).
Warto pamiętać, że to, czego boimy się to nie same sytuacje czy zdarzenia, ale uczucia, które im towarzyszą.